.

.

środa, 19 listopada 2014

Tony złota...

Szacuje się, że w słonej wodzie z oceanów na świecie znajduje się dużo więcej złota niż w podziemnych zasobach. Wszystko wskazuje na to, że posiadamy już potrzebną technologie, aby pozyskać ten drogocenny pierwiastek. 

Złoto najczęściej wydobywa się spod ziemi. Do tej pory wydobyto ponad 160 tys. ton tego kruszcu, stanowi to jednak zaledwie 20 proc. uwięzionych w skorupie ziemskiej zasobów. Wiele złota jednak zostało pogrzebanych pod dnem oceanicznym. Po przeanalizowaniu naszych możliwości technologicznych i kosztów wydobycia okazało się, że pozyskiwanie złota znajdującego się pod wodą jest nieopłacalne i niezwykle trudne do zrealizowania. Skupiono się więc, na znalezieniu innego sposobu pozyskania tego drogocennego pierwiastka.  



 Okazuje się, że złoto można znaleźć również w słonej wodzie. Pierwsze dowody na istnienie tych rozpuszczonych zasobów odkryto już w 1872 roku. Choć oszacowano, że w oceanach znaleźć można aż 20 milionów ton złota, to jest ono bardzo mocno rozcieńczone, co utrudnia jego pozyskanie. Jednak wraz z rozwojem nauki pojawiła się nadzieja. 


Obecnie ze słonej wody potrafimy już wyekstrahować molekuły chloru, wodoru czy bromu. Natomiast wody Morza Czarnego są od jakiegoś czasu wykorzystywane jako źródło chlorku sodu. W przeszłości słona woda również jednym z głównych źródeł jodu. Być może technologie wykorzystywane do pozyskiwania tych cząsteczek mogłyby posłużyć do odzyskania morskiego złota. 


Jeden z pomysłów na wydobycie tego kruszcu zakłada wykorzystanie elektrolizy. W hiszpańskim serwisie revistaera.com w połowie 2013 roku pojawiła się nawet informacja o naukowcu, który rzekomo stworzył już taką maszynę do pozyskiwania złota z morskiej wody. Ponoć urządzenie to jest niezwykle ekologiczne, ponieważ zasilane jest energią słoneczną. W ciągu 30 dni można dzięki niemu uzyskać około 150 gram czystego złota. 


Wynalazek jeszcze nie trafił na rynek, więc ciężko stwierdzić, czy rzeczywiście istnieje i czy naprawdę działa. Jednak nawet, jeśli nikt jeszcze nie stworzył takiej maszyny, to bardzo prawdopodobne, że niedługo ona powstanie, ponieważ potrzebna do tego technologia jest już znana. 


Inny pomysł na odzyskanie morskiego złota wiąże się z wykorzystaniem bakterii. W ostatnich latach na Ziemi znaleziono kilka rodzajów mikrobów, które potrafią wytwarzać nanodrobiny tego kruszcu. Do takich organizmów należą m.in.gatunki Delftia acidovorans i Cupriavidus metallidurans. Jony złota są dla nich trujące, więc aby przeżyć organizmy te nauczyły się zbijać je w większe cząsteczki. 


Franka Reitha z Uniwersytetu Adelaide w Australii, który odkrył te bakterie, przeprowadził już pierwsze testy. Okazało się, że mikroby te zanurzone w substancji, w której mocno rozcieńczono złoto, wytwarzały nanocząsteczki tego kruszcu. Delftia acidovorans następnie drobiny o średnicy 25 do 50 nanometrów wydalała z organizmu, a Cupriavidus metallidurans grupowała je wewnątrz ciała. Pierwszą z wymienionych bakterii można by więc wykorzystać do pozyskiwania morskiego złota, a drugą do stworzenia czujników, które służyłyby do wykrycia złóż tego pierwiastka.  

 Kiwi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz